Naturalne pasty do zębów, czym to się je?
Co jest potrzebne naszym zębom? Jak prawidłowo o nie dbać?
Zacznę od największej wątpliwości, która ostatnio krąży wśród nas. Co z tym fluorem? Dobry, czy zły? Jak każda substancja, potrafi pomagać jak i szkodzić. W wysokich dawkach podczas rozwoju zębów, zaburza pracę komórek tworzących szkliwo i tak powstaje ta „słynna” fluoroza. Jest on silną trucizną, ale w małych dawkach działa dobrze na nasze zęby. I jest jednym z pierwiastków niezbędnych w naszym organizmie, o czym warto pamiętać. Trujący jest w dawce 4-5 mg/kg masy ciała, śmiertelny 32mg/kg masy ciała, a nawet jeśli ktoś spróbuje zjeść całą tubkę pasty to nie zbliży się do żadnej z tych wartości.
Skupmy się teraz na pastach. Fluor w nich zawarty hamuje namnażanie się bakterii, hamuje demineralizację szkliwa (rozpuszczanie) i zwiększa remineralizację szkliwa (odbudowę) i o ile nie będziemy przełykać nic podczas rytualnego mycia zębów, fluor nie będzie kumulował się w naszym ciele i nie będzie dla nas groźny. Pasta do zębów bez fluoru jest ciekawą alternatywą i jak najbardziej również należy taką stosować. Będzie świetnym uzupełnieniem codziennej pielęgnacji, ponieważ skład takiej pasty często zawiera różnorodne składniki, również wspierające higienę jamy ustnej.
Kolejną rzeczą w prawidłowym dbaniu o uśmiech, jest dobór odpowiedniej pasty. Warto zwrócić uwagę, jakie są nasze oczekiwania od produktu. W przypadku częstych infekcji w jamie ustnej, można rozważyć pastę ze składnikami, działającymi antybakteryjnie. Jeżeli mamy problem z wrażliwymi dziąsłami, pasta ziołowa na pewno będzie lepsza, niż wybielająca.
No właśnie, a co z tym wybielaniem? Zdrowe, czy nie? To zależy jak podchodzimy do tematu. Sięgając po najpopularniejszą pastę, która ma w składzie wodorowęglan sodu, czyli sodę oczyszczoną lub nadtlenek wodoru (składnik m.in. rozjaśniaczy do włosów), na 100% pogorszymy stan szkliwa. Są to środki, które stosowane permanentnie, osłabiają strukturę szkliwa, co prowadzi do trwałych uszkodzeń. A skuteczność wybielania zębów? Mierna. Pastą raczej nie zmienimy koloru kości, którą obdarzyła nas natura.
Jednak jest coś na co możemy mieć wpływ. Ilość osadu, przebarwień i kamienia po kawie, herbacie, czy winie. Spożywanie takich napojów sprawia, że zęby żółkną, natomiast można temu zapobiegać, sięgając po pastę z węglem aktywnym, który wiąże cząsteczki pozostałe na zębach, odpowiadające za ciemniejszy kolor i oczyszcza zęby. Dlatego wystarczy jednorazowe użycie takiej pasty by zobaczyć różnicę. Z początku będzie ona niewielka, natomiast przy regularnym stosowaniu węgla aktywnego w codziennej pielęgnacji, będzie nam dane zobaczyć efekt.
To są podstawy jeśli chodzi o wybór dobrej pasty, polecam czytać składy i zwracać uwagę na to, co wkładamy do ust, ponieważ posiadając stałe uzębienie, należy pamiętać, że te zęby muszą nam starczyć to końca życia!
Jeszcze jedna mała podpowiedź ode mnie, jeśli chodzi o uzupełnienie prawidłowej higieny jamy ustnej. Wspaniale oczyszcza i pielęgnuje płukanie zębów olejem kokosowym nierafinowanym. Łyżkę oleju trzeba włożyć do ust i płukać około 20 minut. Następnie wypluć. Zmniejsza się po takim zabiegu ilość toksyn, ilość bakterii i oddech staje się świeższy. Sprawdzone!
Olej kokosowy również można nabyć u nas, w różnych pojemnościach, należy tylko pamiętać, że musi być nierafinowany.