Kto bardziej dorosły, z pewnością pamięta słynną "maść z kotkiem". Maleńkie opakowanie, czerwona zakrętka z sympatycznym pluszakiem, w środku aromatyczny balsam, który wcierało się w okolice nosa i dekoltu osoby chorej. Leczyła z przeziębień, angin, udrażniała nos, rozgrzewała. Do dziś kotek urósł znacznie, stając się tygrysem, działającym według najlepszych wzorców ajurwedyjskiej medycyny. Jakie jeszcze maści i lecznicze kremy znaleźć można w EtnoBazarze?
Skąd przyszłość na naszym etnicznym, tradycyjnym wydawałoby się blogu? Wszystko z powodu pewnego glonu (algi), który, choć jako suplement diety polecany jest powszechnie już dziś, przez naukowców określany bywa mianem pożywienia przyszłych pokoleń.
Podobno, kto raz zaprosi ją do swojej łazienki, ten już nigdy się z nią nie rozstanie. Dlaczego? Czyżby bohaterka tego posta miała właściwości magiczne? Czyżby nadano jej moc czynienia czarów? Tak! Czyni cuda dla skóry i włosów i to w dodatku na kilka różnych sposobów.
Nie należy do najpotężniejszych, jednak z pewnością jest jednym z najpopularniejszych hinduistycznych bogów. Jest tak popularny, że ze swojej macierzystej religii przeniknął do buddyzmu i dżinizmu, a jego charakterystyczne czterorękie wyobrażenia spotkać można w domach na całym świecie. Co czyni Ganeshę bóstwem tak chętnie przez nas goszczonym?
Piżmo i ambra - dwie najsłynniejsze bazy surowcowe przemysłu kosmetycznego. Dwa perfumeryjne Święte Graale. Dwa aromaty przywodzące na myśl sekretne wnętrza wschodnich haremów...